In this home, she was feeling the melting warmth reaching the top of her heart. Pulsing love. In every corner of the home there was its bounty. This home was touching you with caring tenderness.
There were slow, quiet moments in the shine of candles and fluttering of loving eyes.
Relaxed and light, she has forgotten herself in the caring arms of the household. Suddenly, she felt the tale of the old, family house, where all the worries soften. It had a flavor of vanilla and old apples. The fruits of her heart...
It was a sunny morning, she jumped outside barefoot throwing only a linen dress on her naked shoulders. Still sleepy, she left behind the door the warmth of her home. Goosebumps suddenly covered all her body. Today, she was enthusiastic about dancing in the light of the woods. Her gown was twirling into the rhythm of joy and gentle sparkles were touching her heart. The angels surrounded her with the love light. She was laughing dearly, her body was glistening with million of stars. She was all sparkling with the fireflies of hearts and souls.
There was a smell of sweet wild strawberries everywhere. And she was whole and wild strawberry like, juicy and mouthwateringly catching the moments of a day with her beautiful heart. Her delicious and full shapes were resembling abundance. In her fairy tale she was creating happiness of feminine fertility. After joyful dancing, she was warmed up and hopped into the kitchen. There she found a beloved angel bustling quietly. Suddenly, they met with the look of their hearts. They looked at each other with great curiosity...
She hid lightly behind the door of the wooden washtub. Afterwards, she tucked in her breast with a woody love of pine. She was basking in the closeness of her body and the bounty of nature. The woman was loving herself with a little bit of almond oil with rose and vanilla. It was her secret gift of love. She felt her heart dancing, she was so fabulous and wild strawberry like. suddenly, her nostrils grew wider. Oh! She felt the smell of wild strawberry cookies. In one of the stories she found out that wild strawberries symbolize consistency, bravery and honor. Mhm, that's why I love them so much, she thought. They were the promise of safety and warmth of love. The feeling when the happiness is pouring all over your body. Naturally, she loved their taste. That was the substance of the summery moments...
When she entered the kitchen, her beloved one was just setting the fire. It was a high time they read a book together. She liked his soft and velvety voice that was covering the pages of the story. Her ears and heart were pampered with it. There was a bright glade half an hour from their home. They walked there to fire up the supper of their souls. The fire was dancing in the wind ans she was moved to tears. The woman felt pouring warmth inside her. She blushed when her beloved looked at her with the thousands of stars. Then, he asked her to dance and touched her heart. Her heart found his. They found each other after a long wander. She felt blissfully peaceful and touched by all the beauty.
In that fable they were dancing together. Their angels of souls met at night and angels of flesh at daylight. The angels of their fairy tale. And she was fabulous. Her cheeks and eyes were shining. She was a pure love. She was saying little and with vulnerability. She knew that what is unspoken is the most important. Her quiet energy was telling the secrets of her heart. Meetings with her were deep and spiritual. That made her fabulous, her spirit was printed in one's memory for long. She was opening the door to her soul and by that she was inviting you to open yours boldly.
After reading this fable, dive into a calmness of the woods and feel at ease.
Read the poem here:
https://payhip.com/KatarzynaHryniewicz/blog/my-writing/peacemaker
BAŚNIOWA
W tym domu czuła rozpływające się ciepło aż po czubek serca. Pulsujące tętno miłości. Było jej pełno we wszystkich zakamarkach. Ten dom dotykał troskliwą czułością. Powolna cisza blasku świec
i drgania kochających oczu. Tu mogła być baśniowa...
Odprężona i lekka zapomniała się w opiekuńczych ramionach domostwa. Wnet, poczuła opowieść starej chaty, jej rodzinne ciepło, gdzie rozmiękczają się wszelkie troski. Miało smak wanilii i szarej renety. Owoców jej serca...
Był słoneczny poranek, wyskoczyła boso zarzucając tylko lnianą sukienkę na gołe ramiona. Ciepło domowych pieleszy zostawiła sennie za drzwiami. Ciało od razu otoczyła gęsia skórka. Dziś, miała nieodpartą ochotę tańczyć w blasku lasu. Jej suknia wirowała w takt radości. Delikatne iskierki rozgrzewały jej serce. Anioły otoczyły ją światłem miłości. Śmiała się serdecznie, jej ciało mieniło się milionem gwiazd. Iskrzyła się cała świetlikami serc i dusz.
A wszędzie niósł się zapach słodziutkich poziomek. I ona była cała poziomkowa, soczysta i apetycznie łapiąca chwile dnia swym pięknym sercem. Jej smakowite i pełne kształty przypominały o obfitości. W swej baśni tworzyła szczęście kobiecej płodności. Po radosnych pląsach wskoczyła rozgrzana do kuchni. Tam ukochany anioł krzątał się cichutko. Wtem spotkali się spojrzeniem serc. Ciekawi siebie nawzajem...
Skryła się leciutko za drzwiami drewnianej balii. Potem, otuliła swe piersi leśną miłością sosny. Upajała się bliskością ciała i szczodrością natury. Ukochała się olejkiem migdałowym z różą i wanilią. To był jej sekretny podarunek miłości. Dobrze czuła jak tańczy jej serce, była taka różana i baśniowa. Nagle, jej nozdrza rozszerzyły się wesoło. Och! Poczuła zapach ciasteczek poziomkowych! W jednej opowieści wyczytała, że poziomki symbolizują stałość, odwagę i honor. Mhmm, to dlatego tak je uwielbiam, pomyślała. Były obietnicą bezpieczeństwa i ciepła miłości. Tego stanu, gdy szczęście rozlewa się po całym ciele. Naturalnie, kochała ich smak. To była kwintesencja letnich chwil...
Gdy weszła do kuchni, ukochany właśnie rozpalał ogień. Najwyższy czas na wspólne czytanie. Lubiła jego miękki i aksamitny głos, którym otulał kartki powieści. Pieścił nim jej uszy i serce. Pół godziny drogi od domu, była świetlista polana. Udali się tam by rozpalić kolację obfitą w miłość ich dusz. Ogień tańczył na wietrze, a ona wzruszyła się do łez. Poczuła rozlewające się ciepło wewnątrz. Zarumieniła się, gdy ukochany spojrzał na nią niebem tysiąca gwiazd. Wtedy, zaprosił ją do tańca
i dotknął jej serca. Jej serce odnalazło jego. Po długiej wędrówce, spotkały się wreszcie w domu miłości. Czuła błogi spokój i wzruszenie całym tym pięknem.
W tej baśni tańczyli we dwoje. W nocy, ich anioły dusz spotykały się, a w dzień anioły ciał. Anioły ich baśni. Ona była baśniowa. Jej policzki i oczy błyszczały. Była czystą miłością. Mówiła niewiele i delikatnie. Czuła, że najmocniejsze jest to niewypowiedziane. Jej cisza opowiadała tajemnice jej serca. Spotkania z nią były głębokie i duchowe. Ona była baśniowa, na długo pozostawała w pamięci. Otwierała przed tobą drzwi do swej duszy, a to wypełniało cię odwagą byś otworzył swoje.
Po przeczytaniu tej baśni, zanurz się w spokoju lasu i poczuj się spokojna.
Przeczytaj wiersz tutaj:
https://payhip.com/KatarzynaHryniewicz/blog/my-writing/peacemaker
W miłości,
Katarzyna