Your Cart
Loading

Amanar "Mikstury i Remedia Czarostwa"

On Sale
€20.00
€20.00
Added to cart

Rozdział 1


W tym wprowadzającym rozdziale adept zostaje zapoznany z fundamentalnymi prądami mistycznej sztuki warzenia mikstur, gdzie starożytna wiedza zielarska splata się z tajemną mądrością wieków. Tutaj dziedzictwo twórców eliksirów jest śledzone poprzez zasłonięte korytarze średniowiecznej Europy, przez mroczne zaułki wiejskiego czarownictwa, aż po sekretne gaje kabalistycznej wiedzy. Rzemieślnik eliksirów uczy się dostrajać zarówno umysł, jak i ducha do subtelnych wibracji roślin, kamieni oraz szeptów w językach łacińskim i sumeryjskim, które rozbrzmiewają w zapomnianych grimuarach. Dawne rytuały oczyszczające zostają odsłonięte, kładąc fundamenty pozwalające poszukiwaczowi zajmować się zarówno nieszkodliwymi miksturami, jak i tymi potężnymi wywarami balansującymi na granicy zakazanego. Rozważania nad czterema mocami żywiołów — Ziemią, Powietrzem, Ogniem i Wodą — wyznaczają scenę do kreowania mikstur rezonujących z każdym z tych sfer. W bladym świetle księżyca nowicjusze przyrządzą swoje pierwsze podstawowe nalewki, nawiązując świętą więź między adeptem a królestwem duchów zamieszkujących każdą miksturę.


Rozdział 2


Zagłębiając się w tajemnice Rzemiosła, rozdział ten prowadzi ucznia przez labirynt rytuałów ceremonialnych, mających na celu wzmocnienie potęgi każdej mikstury. Czerpiąc z archaicznych tekstów spisanych w dawnych językach, adept uczy się wymawiać inkantacje w łacinie, sumeryjskim i innych kryptowych narzeczach, tak aby przywołane energie były właściwie zapieczętowane w każdym eliksirze. Synteza europejskiego czarownictwa z kabalistyczną wiedzą ujawnia ukryte struktury kosmosu, pozwalając uważnemu praktykowi wplatać astreologiczne korespondencje w każde warzenie. W zacienionym sanktuarium aptekarskiego paleniska poszukiwacz zgłębia praktykę fumigacji i błogosławionych wód, odkrywając, w jaki sposób kadzidła i poświęcona rosa wzmacniają powstający wywar. Ostrzeżenia i zabezpieczenia nie zostają pominięte, gdyż w mroku czają się złowrogie siły, gotowe skazić nieostrożnych. Tutaj uczymy się bronić swego warsztatu poprzez pieczęcie, amulety i starannie wyrysowane kręgi mocy.


Rozdział 3


W tej części wschodzący twórca mikstur poznaje wagę planet i ich ruchów astrologicznych, gdyż nurty przeznaczenia płyną przez każdą konstelację, oddziałując na proces kreowania magicznych eliksirów. Dawni mistrzowie zachodniej magii dobrze wiedzieli, jakie znaczenie ma właściwy czas, czekając na godzinę Saturna, by uwarzyć truciznę służącą wypędzeniu, lub na przychylność Wenus, by stworzyć namiętny eliksir miłości. Tekst zachęca czytelnika do konsultowania skrupulatnych map gwiazd i zwrócenia uwagi na zagadkowe słowa pradawnych wyroczni, by zapewnić synergię między kosmicznymi strumieniami a celem mikstury. Wzmianki o tradycjach voodoo wskazują, jak ofiary dla duchów przodków mogą wzmocnić skuteczność mikstury, podczas gdy kabalistyczne sefiroty oferują symboliczne ramy prowadzące praktyka przez subtelne sfery. Inwokacje w archaicznych językach budzą energie niebios, przyzywając ich esencję do kociołka w precyzyjnie wyznaczonym momencie niebiańskiego tańca.


Rozdział 4


Tutaj odkrywane są arkany bazowych składników — korzeni, ziół, minerałów i esencji tajemniczego pochodzenia — które stanowią rdzeń potężnych mikstur. Rozdział otwiera kodeks dawno zapomnianych rytuałów zbierania, przywołując archaiczne wezwania, jakie niegdyś rozbrzmiewały w ukrytych gajach druidycznych wspólnot. Każda roślina jest żywa, z własnym opiekuńczym duchem, a adept musi pojąć subtelną sztukę pozyskiwania łask tych istotnych sił, w przeciwnym razie wywar może się zepsuć bądź przywołać ich gniew. Opowieści z europejskiego folkloru splatają się z głębszą wiedzą afrykańskiej diaspory, tworząc gobelin wyrafinowanej mądrości. Zagadki spisane w starożytnych manuskryptach wskazują właściwy dzień czy godzinę planetarną, gwarantując, że pozyskane składniki będą promieniować maksymalną mocą. W tym rozdziale uważny uczeń rozpoczyna kompilowanie swojego osobistego grymuaru surowców, nawiązując święte więzi, które z czasem się pogłębią.


Rozdział 5


Zgłębiając domenę transformacji i alchemicznej transmutacji, student odkrywa subtelną interakcję siarki, rtęci i soli — prastarej trójcy leżącej u podstaw dawnych traktatów alchemicznych. Przy szeptanych inwokacjach w nocnej ciszy adept uczy się jednoczyć te pierwotne elementy, napełniając mikstury duchem żywych sił. Czy to przywołując eteryczny napój dla astralnych podróży, czy sporządzając leczniczy wywar odpędzający ziemskie choroby, adept musi włączyć żywą esencję na każdym etapie. Dawne europejskie formuły spotykają się z kabalistycznymi diagramami, ilustrując proces, a urywki z praktyk voodoo przypominają, że każda przemiana wymaga szacunku. Na kartach tego rozdziału pojawiają się krypticzne odniesienia do sumeryjskich inwokacji, jawiąc się jako klucze do głębszych obszarów mocy. Umysł, płomień i łyżka do mieszania stają się jednością, tworząc alchemiczną triadę, w której rodzą się cuda w wirującym kociołku.


Rozdział 6


W tym rozdziale uwaga skupia się na miksturach ochronnych i wywarach służących wypędzaniu, czerpiących z surowych rytuałów zachodniej magii ceremonialnej mających chronić domowe ognisko i duszę. Tekst objaśnia tajemniczą sztukę tworzenia warownych osłon w kipiących odmętach wrzącej mikstury. Każda kropla przepełniona jest mocą odpierania złowrogich duchów, klątw i koszmarów prześladujących nieświadomych. Twórca uczy się zakotwiczać mieszankę w stabilności Ziemi i poskramiać święte płomienie Ognia, jednocześnie szepcząc inwokacje wywodzące się z mozaiki starożytnych języków. Przyzywani są strażnicy duchowego świata — od przyjaznych domowych duszków z europejskich legend po czczonych w tradycjach voodoo opiekuńczych przodków — każdy wnosi dodatkową warstwę ochrony. Choć proces wymaga skupienia i oddania, nagrodą jest życie wolne od klątw i niechcianych energii. Skrywane przed ciekawskimi oczami, receptury te stają się bastionem wiedzących.


Rozdział 7


Wychodząc poza same obronne zaklęcia, adept bada teraz mikstury wzmacniające i ulepszające, zaprojektowane tak, by wzmóc wolę, wyostrzyć percepcję psychiczną i otworzyć wrota wewnętrznej wizji. Opierając się na dotychczas zdobytej wiedzy, rozdział odsłania metody czerpania energii z rosnącego księżyca, od żywiołowych strażników i opiekunów progu, aby nasycić każdy wywar mocą. Połączenie voodoo ze współbrzmieniem kabalistycznym wznosi się na wyżyny praktyki, dostrajając osobistą wibrację do wyższych sił duchowych. Łacińskie inkantacje, przeplatane szeptami w sumeryjskim, przywołują astralne strumienie, które mogą przynieść klarowność lub przebudzić uśpione dary magiczne. Tekst zawiera przestrogi przed nadmiernym wykorzystywaniem mocy i opisuje moralne powinności wynikające z posiadania zwiększonej siły. Mądry twórca musi równoważyć nowe zdolności z pokorą i niewzruszonym szacunkiem dla kosmicznego porządku, w przeciwnym wypadku kolejny łyk może przynieść zgubę zamiast wzniesienia.


Rozdział 8


Tutaj przez dym kadzideł i wir karmazynowych płynów w komnacie oświetlonej księżycem wywoływana jest gra miłości i pożądania. Rozdział ten odsłania subtelne niuanse mikstur miłosnych — eliksirów, które rozpalają pasję, leczą złamane serca lub wzmacniają istniejące więzi poprzez harmonizację energii. Zakorzenione w wiekowych tradycjach europejskiej magii ludowej i przesycone zmysłowością voodoo, każda receptura tętni magnetyzmem Wenus, syrenim wołaniem morskich głębin i szeptanymi łacińskimi wersami. Potężne sumeryjskie inkantacje mogą spętać serca kochanków kosmicznymi nićmi, jednak praktykujący muszą postępować ostrożnie, bo ingerencja w wolną wolę może sprowadzić gniew potężnych duchów. W przytłumionym świetle świec i pośród słodkich ziół otwiera się przejście do sfery najskrytszych ludzkich pragnień. Od łagodnych czarów przyciągających po przepełnione żarem eliksiry miłosne, twórca uczy się zarówno euforii, jak i ryzyka, które niesie w sobie rzucanie uroku miłości.


Rozdział 9


Noc odsłania się niczym zasłona dla sekretnych rytuałów w rozdziale poświęconym miksturom snu i nocnym iluzjom. W tych zmierzchowych porach granica między ludzką świadomością a światem duchów staje się cienka jak pajęcza nić. Wnikliwa lektura zakazanych tomów ujawnia, jak nasycać nocne napary ziołami słynącymi z właściwości wizjonerskich. Szepty w łacinie towarzyszą unoszącym się oparom, otwierając przejścia do astralnych podróży i objawień z ukrytych sfer. Wiedza voodoo kieruje twórcę w stronę wzywania duchowych przewodników przebywających w krainie snów, którzy gotowi są nieść proroctwa i rady. Należy jednak zachować czujność, bo koszmary powstają równie łatwo, co prawdziwe wizje. Błąd w inwokacji czy niewłaściwy składnik mogą wyzwolić iluzje przywierające do jawy niczym mroczne sieci. W tej delikatnej interakcji ze sferą psychiczną śniący poszukuje wiedzy, ale powinien strzec się efemerycznych sideł.


Rozdział 10


Rozdział ten zagłębia się w domenę mikstur nekromanckich i komunikacji z duchami zmarłych, budząc zarówno lęk, jak i cześć. Opierając się na milczących stronicach starożytnych tekstów pogrzebowych, adept uczy się łączyć potężne zioła, spopielone szczątki i szyfrowane pieczęcie w celu stworzenia wywarów, które przerzucają pomost między życiem a śmiercią. Sumeryjskie inwokacje rozbrzmiewają obok starszych niż czas łacińskich wezwań, zapraszając niespokojne dusze do podzielenia się swą mądrością. Na kanwie europejskiego czarownictwa twórca nawiązuje układy ze światem umarłych, odkrywając, że każdy przodek i każdy duch dysponuje unikalnym kluczem do tajemnic. Tekst ostrzega też przed niebezpieczeństwami: niespokojnymi widmami, mściwymi zjawami i niewypowiedzianymi koszmarami czającymi się w pustce pomiędzy światami. Roztropny nekromanta stąpa ostrożnie po tych korytarzach zaświatów, zapewniając, by każda rozmowa toczyła się z należnym szacunkiem, przy świętych zabezpieczeniach i sercu odpornym na grozę grobu.


Rozdział 11


Odsuwając się od ponurej domeny zmarłych, wędrówka wznosi się ku promiennym obszarom mikstur leczniczych i regenerujących eliksirów. Na kartach tych dawne ludowe remedia rozkwitają w prawdziwą sztukę magiczną dzięki syntezie kabalistycznej wiedzy, voodoo-ch chantów uzdrawiających i szeptanych modlitw w łacinie o boską interwencję. Napary z róży, lawendy i innych świętych roślin przygotowywane są w zgodzie z cyklami planetarnymi, by kosmiczne prądy dobroci mogły przeniknąć każdą miksturę. Ceremonialne błogosławieństwa stanowią oś praktyki, wzywając anielskich strażników i łagodne duchy przodków, by prowadziły proces uzdrawiania. Dolegliwości fizyczne, zranienia emocjonalne czy duchowe rozstrojenie mogą znaleźć ukojenie, jeśli składniki łączy się z oddaniem i skupioną intencją. Należy jednak zachować ostrożność, bo granica między lekarstwem a trucizną jest niezwykle cienka. Jedno drobne uchybienie w dawkowaniu lub czasie może odwrócić zamierzone leczenie ku szkodzie. Zatem uważny adept pozostaje nieustannie czujny.


Rozdział 12


W tym fragmencie zręczny twórca mikstur odkrywa zapomnianą sztukę iluzji, halucynogennych napojów i mikstur mających zakrzywić percepcję. Teksty przywołują wachlarz europejskich zaklęć karnawałowych i obrzędów w maskach, gdzie sztuczki zmysłów przywoływano dla zabawy lub zmylenia oponentów. Zespolone z voodoo-wską praktyką snów i sumeryjskimi wezwaniami do ulotnych strażników eteru, te mikstury stają się wrotami do zniekształconej rzeczywistości i labiryntowych wizji. Przebiegłe mieszanki rzadkich kwiatów, trujących ekstraktów oraz przywołanych poprzez archaiczne inwokacje sił astralnych mogą tworzyć iluzje odsłaniające niewidoczne, zwodzące nieświadomych lub skrywające obecność samego czarującego. Jednak są to wywary cienia, nęcące swą uwodzicielską potęgą. Nieprzygotowani na miotane emocjami krajobrazy strachu i ekstazy mogą zabłądzić we własnych kreacjach. Toteż tekst podkreśla konieczność niezachwianego uziemienia i pokornej postawy, gdy waży się kształtować tkankę percepcji.


Rozdział 13


Traktaty z żywiołowymi duchami i sporządzanie mikstur kanalizujących ich pierwotną siłę zajmują centralne miejsce w tym rozdziale. Ziemia, Woda, Powietrze i Ogień jawią się jako żywe byty, zaprzęgnięte inkantacjami wziętymi z pierwotnych kultur i szeptanymi w zapomnianych językach. Od celtyckich wrzosowisk w Europie po płonące ołtarze zachodniej magii ceremonialnej, adept poznaje zarówno zalety, jak i niebezpieczeństwa każdego żywiołu. Mikstura nasycona mocą Ziemi może wzmacniać stabilność i odporność, przynosząc wytrwałość ciału i duchowi, podczas gdy eliksir dedykowany Wodzie sięga głębi emocji i wspiera empatię psychiczną. Mikstury Powietrza przynoszą klarowność i szybkość myślenia, mogą jednak oddalać twórcę od spraw przyziemnych. Wywary Ognia zapalają determinację i pasję, lecz niosą ryzyko niekontrolowanego gniewu. Poprzez rytualne ofiary i pieczołowicie kreślone sigile przebłagiwani są władcy żywiołów, gwarantując, że obdarzone przez nich mikstury zachowają się jak lojalni słudzy, a nie niebezpieczni panowie.


Rozdział 14


Przepełniony dawną tradycją znachorów i zielarek, rozdział ten bada sztukę kamuflażu i mikstur przemiany. Skrywane w tajemnicy wywary te służyły historycznie za klucz do zmiany kształtu bądź przybrania postaci zwierzęcia, ducha czy innej ludzkiej twarzy. Tutaj fragmenty europejskich bestiariuszy łączą się z odniesieniami do afrykańskich legend o przemianie i do sumeryjskich mitycznych bestii, wabiąc śmiałków, by przekroczyli granice ludzkiej natury. Niektóre transformacje trwają jedynie podczas blasku księżyca, inne zaś mogą się przedłużać, kusząc nieostrożnych, by zatracili swoją pierwotną formę. Szepczące formuły w łacinie wiążą nową postać z wolą maga, lecz tekst przestrzega przed tymi, którzy ulegają pierwotnemu zewowi. Granica między wolnością formy a niewolą mrocznych impulsów jest cienka niczym brzytwa. Każda mikstura wymaga ofiary, próby hartu ducha i gotowości podążania ścieżkami rzadko deptanymi przez człowieka.


Rozdział 15


Zaglądając w obszar mikstur inspirowanych voodoo, rozdział ten prezentuje tradycje przekazywane przez Haiti, Nowy Orlean i inne społeczności diaspory, łącząc je z wątkami zachodniego okultyzmu. Tworzenie mieszanek typu „hot foot” do wypędzania natrętnych bytów sąsiaduje tu z miksturami powołującymi loa dla przewodnictwa, ochrony lub łaski. Adept uczy się świętości rytualnych bębnów, czci oddawanej przodkom i sposobów godnego uhonorowania duchów, zanim poprosi o cokolwiek w zamian. Zioła wzrastające w tropikalnym słońcu ujawniają moc inną niż flora Europy, a ich synergia z inkantacjami szeptanymi w haitańskim kreolskim, hiszpańskim lub łacińskim tworzy potężne więzi. Dawne europejskie grimuary zyskują towarzystwo pamiątek voodoo, razem formując żywą tradycję. Jednakże kluczowym elementem jest szacunek, bo duchy potrafią być srogie, a arogancja wobec nich sprowadza nieuchronną zgubę. Twórca musi postępować z pokorą, niosąc dary i szczerość serca.


Rozdział 16


Zanurzenie w labiryncie mikstur kabalistycznych rozświetla mistyczną konstrukcję Drzewa Życia, ukazując każdą miksturę jako zwierciadlany pojemnik dla sefirotów i ukrytych ścieżek je łączących. Hebrajskie inwokacje łączą się z łacińskimi litaniami, tkając wysublimowaną tkaninę boskich i ziemskich sił w każdym wywarze. Adept zostaje poprowadzony do wznoszenia się po gałęziach Drzewa w skupieniu, gromadząc esencję każdej sefiry — miłosierdzia, surowości, mądrości, piękna — i kondensując ją w eliksiry, które mogą uzdrawiać, oświecać lub inicjować głęboką przemianę duchową. Nici europejskiej magii ceremonialnej ułatwiają praktyczne zastosowanie, zapewniając harmonijny rezonans mikstur z kosmicznym ładem. Nie można jednak zapominać o klifotach, skorupach upadłej mocy, czających się pod lśniącym baldachimem Drzewa. Tekst przypomina, że każdej wspinaczce towarzyszy zejście, a każdej błogosławieństwu może towarzyszyć przekleństwo. Równoważąc te energie w kociołku, adept staje się pośrednikiem kosmicznej równowagi, warząc mikstury odzwierciedlające nieskończony taniec światła i cienia.


Rozdział 17


Tutaj tekst wkracza w domenę klątw i niszczycielskich mikstur, zagadnienie otoczone surowymi przestrogami moralnymi i duchowymi. Dawne europejskie wiedźmy, złowrodzy bokor z tradycji voodoo i najbardziej mroczne zakamarki magii ceremonialnej pozostawili po sobie zaszyfrowane formuły na mikstury mające ranić, związać lub splątać los wroga. Szczegółowe instrukcje omawiają wagę ziemi z cmentarza, trujących roślin i echa łacińskich inkantacji parzących aurę celu. Sumeryjskie inskrypcje można wyryć w woskowych figurkach lub wyrecytować przed zapieczętowaniem mikstury, przywołując pierwotne siły chaosu. Jednak tekst kładzie nacisk na to, by traktować tę wiedzę z najwyższą dyskrecją i świadomością karmicznych czy duchowych reperkusji. Za każde zło tli się w kociołku cień, który może powrócić do twórcy. Mądry czarownik zawsze waży konieczność przeciwko konsekwencjom, nim przekroczy niebezpieczny próg.


Rozdział 18


Rozdział ten daje drogę odkupienia i oczyszczenia, pokazując, jak odwracać klątwy, rozpraszać negatywne zaklęcia i przywracać harmonię przez konkretne mikstury i rytualne obmycia. Europejska magia ludowa, z oczyszczającymi kąpielami w szczypcie hyzopu i jałowca, spotyka się z voodoo-wskimi obrzędami zmywania zła wodą rzeki i wchłaniania go w jajka. Kabalistyczne psalmy przeplatają się z łacińskimi hymnami, formując modlitwy, które rozrywają łańcuchy mroku. Adept uczy się sporządzać potężne eliksiry, które zmyją negatywne energie po wypiciu lub zastosowaniu w rytualnych ablucjach, wspierane łaską aniołów i życzliwych duchów. Każda receptura podkreśla konieczność skruchy, wybaczenia i uwolnienia wszelkich uraz, które mogą więzić klątwę w duszy. Podobnie jak mag może utkać zło, tak samo może je rozplątać, ucieleśniając zasadę równowagi. Mikstury z tego rozdziału stanowią latarnię w mroku, oferując odnowę i duchowe wyzwolenie.


Rozdział 19


Zwracając się ku pomyślności, rozdział ten dotyczy mikstur mających przyciągać szczęście, bogactwo i sprzyjające okoliczności. Osadzone zarówno w średniowiecznych europejskich grimuarach, jak i w afrykańskich tradycjach diaspory, eliksiry te czerpią moc z drobinek złota, magnetycznych piasków oraz inwokacji przyzywających niebiańskie moce obfitości. Modlitwy do planetarnych inteligencji szepcze się w łacinie czy hebrajskim, prosząc o otwarcie bram astralnych i spłynięcie strumienia błogosławieństw na proszącego. Połączenie z voodoo-wskimi zaklęciami przy świecach i rytuałami ofiarnymi rozświetla mroki niedostatku blaskiem obietnicy. Jednak tekst przypomina adeptowi, że czysta intencja i hojność często stanowią katalizator, bo chciwość wypacza miksturę, przyciągając zgubę w przebraniach. Poprzez dostrojenie serca do wdzięczności i rozważnego zarządzania darami eliksiry stają się kanałami prawdziwego dobrobytu, zespalając pragnienia maga z łaską niewidzialnych sfer.


Rozdział 20


W rozdziale tym omawia się mikstury służące wzmacnianiu narzędzi rytualnych, ołtarzy i przestrzeni sakralnych, napełniając je długotrwałą mocą i wyższym ładunkiem duchowym. Opierając się na wiekach ezoterycznej wiedzy, adept łączy rzadkie żywice, cenne olejki i sproszkowane kryształy w gęstą, wonną mieszaninę. Szepcząc archaiczne frazy po łacinie lub w sumeryjskim, mag tchnie w nią życie, widząc ją jako świętą esencję do namaszczania. Zachodnie konstrukcje ceremonialne wzmacnia się liniami geometrii sakralnej, a europejskie czarownictwo ludowe doradza umieszczanie potężnych talizmanów i symboli wokół obszaru pracy. Wkład voodoo podkreśla znaczenie błogosławieństw przodków, przywołując żywą pamięć tych, którzy kroczyli tą ścieżką wcześniej. Kiedy substancję tę delikatnie rozprowadzi się po talizmanach i ołtarzach, mikstura wzmacnia połączenie między człowiekiem a boskością. Tak konsekrowane miejsca stają się tarczami przeciw zakłóceniom, punktami zakotwiczenia dla praktykującego oraz rezonansem, w którym dojrzewa wszelka dalsza magia.


Rozdział 21


Zbliżając się do finału księgi, rozdział ten omawia kształtowanie osobistej tożsamości magicznej przez własnoręcznie stworzone „sygnowane” mikstury. Adept destyluje esencję swojego duchowego dziedzictwa, łącząc w jednym kielichu wpływy zachodniej wysokiej magii, europejskiego czarownictwa ludowego, inwokacji voodoo i kabalistycznego mistycyzmu. Przy dźwiękach inkantacji w wielu językach mikstura staje się kondensatem Prawdziwej Woli, symbolem unikalnego miejsca maga w kosmicznej tkaninie stworzenia. Proces ten obejmuje introspekcję, dodanie szczerych łez, a tam, gdzie ścieżka na to pozwala, kropli własnej krwi, by stworzyć głębokie połączenie z przywoływanymi siłami kosmosu. Przez rytualne spożycie twórca potwierdza swe zobowiązania, moce i święte powinności, łącząc osobowe z uniwersalnym. Choć ostateczny efekt różni się w zależności od adepta, tekst podkreśla, że autentyczność i pokora stanowią najlepszych przewodników w warzeniu mikstury prawdziwej wewnętrznej przemiany.


Rozdział 22


Rozdział końcowy służy zarówno za refleksję, jak i bramę, wzywając praktykującego do zintegrowania wszystkiego, czego się nauczył. Pielgrzym mikstur stoi na rozdrożu tego, co poznane, i tego, co nieznane, posmakowawszy potęg leczenia, rzucania klątw, przemiany i komunikacji z wymiarami wykraczającymi poza ludzką percepcję. Tutaj tekst ofiarowuje ostateczne błogosławieństwo — modlitwę w łacinie strzegącą duszy twórcy, rozbrzmiewającą echem duchowej obecności przodków voodoo, europejskich mędrców i kabalistycznych uczonych. Przypomina, iż mistrzostwo jest wciąż odsuwającym się horyzontem, a prawdziwa ścieżka wiedźmy, czarownika czy adepta polega na ciągłej pokorze i nieustannej nauce. Stronice te nie domykają w pełni historii o sztuce warzenia mikstur, lecz otwierają wieczne zaproszenie do coraz głębszych sekretów. Za każdą już sporządzoną miksturą skrywa się kolejna receptura, tląca się w niezgłębionych głębinach astralnego oceanu, oczekując na odkrycie przez śmiałków gotowych jej skosztować.


Amanar


https://pl.blackmagian.eu/

You will get a PDF (1MB) file